niedziela, 17 maja 2015

12. Brak nieporozumień tam, gdzie ludzie trzymają się z dala od siebie.

Obudziłam się zlana potem, usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju. Obok mnie spał Madara, kiedy usiadłam jego ręka z mojego brzucha zsunęła się na udo. Zabrałam jego dłoń, wstałam, ubrałam szlafrok i podeszłam do okna. Był środek nocy, pełnia księżyca. Ulica w dzielnicy naszego klanu była oświetlona przez księżyc. Usiadłam na parapecie i wpatrywałam się w księżyc i gwiazdy. Trwałam w takim transie bez kontaktu z otoczeniem dopóki nie poczułam skurczu w dole brzucha a parę minut później obudził się Madara siadając na łóżku.
- Co się dzieje? Dlaczego nie śpisz? - zapytał
- Miałam zły sen i nie mogłam spać ale teraz chyba zaczął się poród kochanie - odparłam.
Mężczyzna momentalnie wyskoczył z łóżka, szybko się ubrał, okrył mnie kocem, wziął na ręce i ruszył do szpitala. Na miejscu moje przypuszczenia się potwierdziły, zaczął się poród. Niedługo potem odeszły mi wody i Shizune zabrała mnie na salę porodową.
Pięć godzin później na świat przyszedł nasz syn. Kiedy został już umyty, zbadany i ubrany podano go mi, był taki podobny do ojca. Przewieziono mnie do sali w której czekał już Uchiha. Gdy pielęgniarka i Shizune opuściły salę mężczyzna podszedł i spojrzał na trzymanego przeze mnie noworodka.
- Mamy syna - powiedziałam cicho a w odpowiedzi dostałam uśmiech i całusa w czoło.
- Jakie nadacie mu imię? - zapytał Sasuke, który właśnie wszedł do sali ze swoją dziewczyną.
- Yuuji - odpowiedziałam
- Ładne imię - odparła Hinata podchodząc bliżej.
Odwinęłam kocyk okrywający chłopca aby mogli mu się przyjrzeć.

*

Kiedy Michiru odwinęła kocyk przybliżyłem się do łóżka na którym leżała żeby zobaczyć chłopca.
Ma czarne włosy i oczy, jest podobny do ojca.
Przez cały czas jaki spędziliśmy z Hinatą w szpitalu chłopiec ani razu nie zapłakał, obserwował tylko twarz swojej mamy a potem zasnął. Madara został ze swoją rodziną a my ruszyliśmy w kierunku centrum wioski żeby zrobić zakupy.
Kiedy wracaliśmy już do domu zatrzymał nas Itachi, obok którego zatrzymała się szarowłosa kobieta z dzieckiem na rękach.
- Możemy porozmawiać Sasuke? - zapytał
- Już ci mówiłem, że nie będę z tobą rozmawiał, a wyprzedzając twoje pytanie moją rodziną są Madara, Michiru, ich dziecko i Hinata - odparłem zaciskając dłoń w pięść - Ty już nie jesteś moją rodziną - dodałem
- To moja dziewczyna Kazuki Kazami i nasz córka Sasaki - powiedział po chwili
- Nic mnie to nie obchodzi a teraz wybaczcie ale wracamy do domu - oznajmiłem i zrobiłem krok naprzód ale kolejnego nie zdążyłem, bo Itachi złapał mnie za ramię.
- Proszę cię tylko o chwilę rozmowy - wycedził
- A ja cię proszę żebyś się ode mnie odczepił bo nie chcę cię znać - odparłem - Nie po tym co zrobiłeś.
- To było dziesięć lat temu - powiedział już spokojniej
- To mało istotne kiedy, ważne że to się w ogóle wydarzyło - odparłem a po chwili podeszło do nas dwóch mężczyzn z opaskami Kiri.
- Szukamy Michiru Uchiha, wiecie gdzie ją znajdziemy? - zapytał jeden z nich
- Kim jesteście? - zapytałem zdziwiony
- Jestem Mangetsu a to mój brat - oznajmił - Jesteśmy przyjaciółmi Michiru - dodał
- Michiru jest w szpitalu, dzisiaj rano urodziła syna - odpowiedziałem a mężczyźni poszli.
- Madara ma syna, no proszę - odparł Itachi z kpiącym uśmiechem
- On przynajmniej potrafi zrobić sobie syna - wypaliłem. Hinata się zaśmiała, twarz mojego brata poczerwieniała ze złości a jego dziewczyna spuściła wzrok.
- Co to ma znaczyć? - zapytał zaciskając dłonie w pięści
- O co się wściekasz? - zapytałem nie oczekując odpowiedzi - Po prostu stwierdziłem fakt, że nie potrafisz zrobić sobie syna. Przecież to nie koniec świata -  dodałem po czym uśmiechnąłem się kpiąco.
Itachi podszedł i zamachnął się żeby uderzyć mnie w twarz ale zatrzymałem jego rękę.
- Uważaj na to co robisz - syknąłem po czym puściłem jego rękę i ruszyłem do domu a Hinata po chwili zrobiła to samo.
Kiedy wróciliśmy do domu Madara już na nas czekał.
- Jak się udały zakupy gołąbeczki? - zapytał
- Kupiliśmy wszystko co było potrzebne - oznajmiła po chwili Hinata i weszła do kuchni. Zaniosłem tam zakupy i wróciłem do salonu.
- Dlaczego Itachi był taki wściekły kiedy mijałem go na ulicy? - zapytał
- Zaczepił nas na ulicy nie chciałem z nim rozmawiać ale nalegał. Dowiedział się że macie z Michiru syna no i wypaliłem że ty chociaż potrafisz zrobić sobie syna - odparłem a mężczyzna wybuchnął śmiechem. Uspokoił się dopiero po jakiś dziesięciu minutach.
- I tylko to doprowadziło go do takiego stanu? - zapytał a ja skinąłem głową - Przecież to nie koniec świata, że ma córkę. Jak się postara to może mieć jeszcze syna - dodał po chwili namysłu.
- Jemu tego nie wytłumaczysz, jak spróbujesz to się na ciebie rzuci - warknąłem a mężczyzna uniósł brwi - Nie patrz tak, próbował mnie uderzyć ale zatrzymałem jego rękę tuż przed twarzą.
- Szczerz to jeszcze nigdy nie widziałem twojego brata wyprowadzonego z równowagi, on zawsze był spokojnym człowiekiem.

*

Po wyjściu Madary zdrzemnęłam się trochę a potem nakarmiłam synka. Nagle drzwi mojej sali otworzyły się a w progu stanęli moi przyjaciele.
- Mangetsu, Suigetsu co wy tu robicie? - zapytałam
- Wpadliśmy do ciebie w odwiedziny, tak dawno się nie widzieliśmy i tęskniliśmy za tobą - odparł starszy z braci.
- Cieszę się że wpadliście - odparłam z uśmiechem
- Słyszeliśmy, że masz syna - odparł młodszy
- Z kim? Z Uchihą? - zapytał Mangetsu - A może z kimś innym? - zapytał śmiesznie poruszając brwiami
- Oczywiście, że z Madarą młotku, przecież jest moim mężem - powiedziałam z oburzeniem
- Ech - westchnął mężczyzna - Myślałem, że do tego czasu się już pozabijaliście - dodał z szyderczym uśmieszkiem
- Kretyn - rzuciłam - Nie mogłabym zabić faceta, którego kocham - dodałam a oni patrzyli na mnie zszokowani
- Nie sądziłem, że kiedykolwiek to powiesz - rzucił Suigetsu
- A jednak - mruknęłam - Co słychać w Kiri? - zapytałam
- Mizukage szaleje od kiedy mieszkasz w Konoha i mamy mnóstwo roboty - odparł białowłosy z rozbawieniem
- Wiesz, że jakby ona to usłyszała miałbyś przerąbane - stwierdził drugi a ja uśmiechnęłam się
- Mangetsu znalazłeś już sobie dziewczynę? - zapytałam - Chyba, że masz już żonę
- Mam żonę, spodziewamy się dziecka a Suigetsu jest niepocieszony, bo Karin woli blondaska - odparł czym wywołał u mnie szeroki uśmiech.
- Nie wiedziałam, że podoba ci się Karin - rzuciłam
- Bo mi się nie podoba a ten głupek stroi sobie ze mnie żarty - powiedział obrażony.
- Suigetsu a pamiętasz jaki numer twojemu bratu wywinął kiedyś Kisame? - zapytałam a chłopak uśmiechnął się co mówiło mi że pamięta i to bardzo dobrze.
- Mieli sparing na miecze, Kisame wylądował na plecach i upadając pociągnął braciszka za sobą tak, że wylądował na nim. Później przez kilka miesięcy śmiano się z nich, że są parą - odparł chłopak i wybuchnął śmiechem.
Siedzieliśmy tak i wspominaliśmy przez kilka godzin. Od dawna tak się nie śmiałam jak tego dnia w ich towarzystwie.

sobota, 2 maja 2015

LIEBSTER AWARD

("Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za 'dobrze wykonaną robotę'. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 10/11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 10/11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 10/11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.")

Na początek dziękuję Hoshiko Ai za nominację

Pytania :

1. Ulubiony kolor?
Niebieski
2. Ulubiony vocaloid?
Megurine Luka
3. Lubisz swoją rodzinę?
Nie zawsze
4. Grasz w Słodki Flirt?
Nie
5. Grasz w Eldarya?
Nie
6. Twoim zdaniem najgorszy paring w Kuroko no Basket?
Zależy jaki. Jeśli chodzi o homo to AkaKuro a hetero KiseMomoi
7. Twój ulubiony piosenkarz?
Mrozu
8. Byłaś na jakimś koncercie? Jeżeli tak to na jakim?
Nie
9. Ile masz lat?
21
10. Co lubisz robić?
Czytać książki, oglądać anime i słuchać muzyki

Moje pytania :
1. Jak masz na imię?
2. Ulubiona piosenka?
3. Ulubiona książka?
4. Masz rodzeństwo?
5. Ulubiona postać z anime/mangi?
6. Ulubiony kolor?
7. Ulubiony paring w Naruto?
8. Ulubione anime?
9. Ile masz lat?
10. Wolisz jechać w góry czy nad morze?

Nominuję :